wtorek, 24 czerwca 2014

Najtrudniejszy... drugi krok. 5 sposobów na walkę z fit-nudą

U mnie lekki zastój. Końcówka ostatniej sesji na licencjacie i zdrowotne problemy w rodzinie skutecznie odwróciły moją uwagę od treningów, ale czasem tak niestety bywa. Są w życiu pewne priorytety, są w życiu rzeczy, których się nie przeskoczy.
Czas na powrót do (prawie) codziennych ćwiczeń. Czas najwyższy!

Takie powroty są trudne. Niby się wie, jak to było, zanim się przestało ćwiczyć, brakuje motywacji, wkrada się nuda. Po pierwszym kroku jest euforia, ale to drugi krok dowodzi wytrwałości i konsekwencji w działaniu. Tę właśnie konsekwencję i wytrwałość mam zamiar wspomagać. A poniżej znajdziecie pięć pomysłów na to, jak można to zrobić.

Mrożony grecki jogurt - już jutro na drugie śniadanie :)
1. Poszukaj nowych przepisów / planu żywieniowego. Fit zaczyna się na talerzu, kończy na ćwiczeniach. Jesz ciągle to samo? Nie masz pomysłów na zdrowe dania? Dostęp do wiedzy jeszcze nigdy nie był tak łatwy, jak w dzisiejszych czasach. Szukaj, dopytuj się, działaj! Najgorsze, co można zrobić, to powrót do popełniania tych samych błędów. Eliminuj to, co niepotrzebne, a wprowadzaj to, co nowe i korzystne dla osiągnięcia Twoich celów.

2. Znajdź nowy trening. Stagnacja w ćwiczeniach nie tylko źle wpływa na samopoczucie, ale i na postępy. Nasze ciało przyzwyczaja się do danego wysiłku i po jakimś czasie ćwiczenia nie przynoszą takich efektów, jak na początku. Przejrzyj grafik siłowni, poszukaj nowości na youtubie. Nie bój się nowości! Mój ostatni hit? Szymon Gaś!

3. Podejmij wyzwanie. Nieważne, czy walczysz o -10 kilo, węższą talię, rzeźbę, zdrowe odżywianie - obierz konkretny cel i dąż do niego, najlepiej nie w pojedynkę. Poprzez obranie celu mam na myśli nie efekt, a działanie, poprzez które do tego efektu dojdziesz, a zatem: chcesz mieć jędrne pośladki? Dołącz do mojego wyzwania "Pupa na Mundial" ;) Chcesz mieć płaski brzuch? Znajdź dobry plan żywieniowy i trzymaj się go. Bądź swoim własnym "gestapo", pilnuj realizacji planu, odhaczaj dni w kalendarzu, pozbądź się tego, co mogłoby ci przeszkodzić. Fejsbuki i inne portale tego typu pozwalają łączyć się maniakom fitnessu i razem dążyć do osiągnięcia swoich celów. Ćwicząc samotnie będziesz bardziej narażony na niepowodzenie. W kupie raźniej!

Oj tak. Zdecydowanie jestem na tak.
4. Zainspiruj się. Moją ostatnią obsesją inspiracją jest brazylijski piłkarz Neymar. Ten brzuch. Mom, please! Oczywiście - jeśli żyje się z zawodowej gry, ćwiczenia to nieodłączna część każdego dnia, ale już nieraz widziałam dowody na to, że zwykli "śmiertelnicy" też mogą coś takiego wypracować. I zamierzam jednym z takich śmiertelników być. Bo jak nie my, to kto?

5. Fit ciuszki/akcesoria - eh, to zawsze działa. Bo przecież musisz się pokazać w swoich nowych spodenkach, topie albo butach... więc lecisz na trening. To najbardziej kosztowna alternatywa, ale również jedna z tych skutecznych, choć krótkofalowo. Nowy sprzęt może być lepszym wyborem. A może kettlebell? Mi marzy się ławeczka, którą dostał ostatnio mój braciszek, cudo.

Podsumowując - potrzeba powiewu świeżości! Dzisiaj znalazłam nowy przepis na kurczaka z truskawkami, wieczorkiem ukochane sztangi. Byle do przodu!

2 komentarze: