Dzisiaj promocja 2 w 1, czyli jak z jednego przepisu szybciutko zrobić śniadanie i ciasteczka.
Przepis prosty jak budowa cepa, aczkolwiek trzeba mieć 2 przyprawy, bez których cała ta operacja nie ma sensu: kurkuma i kardamon. Zapewniam - nie są drogie, wystarczają na długo i zapewniają wspaniały smak potraw! Od dłuższego czasu marzy mi się wpis o przyprawach, chyba zrobię z tego jakiś cykl...
Plan jest taki: wstajecie, dokonujecie fazy pierwszej, w międzyczasie ubieracie się, jecie owsiankę, faza druga, idziecie się malować i sprawdzić fejsa, a potem zabieracie ciasteczka ze sobą w świat!
Owsianka + owsiankowe ciasteczka
Składniki na wszystko:
- 1,5 szklanki płatków owsianych
- 2,5 szklanki wody
- DUŻO bakalii wg uznania: rodzynki, daktyle, morele, orzechy
- przyprawy: cynamon, odrobina kurkumy i kardamonu
Faza I: owsianka
Sparzone wcześniej bakalie wrzucamy do gotującej się wody razem z przyprawami: połówką łyżki cynamonu, szczyptą kurkumy i kardamonu; gotujecie to 10 minut. Potem dodajecie 1 szklankę płatków i gotujecie kolejne 10 minut, co jakiś czas mieszając. Pod koniec można do smaku dodać łyżkę masła klarowanego.
Połowa powstałej owsianki jest do zjedzenia na śniadanko, a połowę odstawiamy do ostudzenia. Jak dla mnie owsianki spokojnie wystarczy na 2 dni.
Faza II: ciasteczka
Do pozostałej owsianki dodajemy pół szklanki płatków owsianych, garść bakalii wedle uznania, łyżkę cynamonu, szczyptę kardamonu, garść siemienia lnianego, można też dodać łyżeczkę imbiru w proszku lub sezam. To wszystko mieszamy i formujemy ciasteczka, warto pokropić sobie palce olejem, żeby masa mniej się lepiła do rąk. Posypujemy wiórkami kokosowymi i pieczemy ok. 25 minut w 180 stopniach, aż się przyrumienią wiórki :)
Takie ciasteczka są świetną alternatywą dla słodkich przekąsek czy śmieciowego jedzenia w kinie lub gdy dopadnie was nagła ochota na słodkie. Z kolei sama owsianka to 100% zdrowia na śniadanie :)
SMACZNEGO!
P.S. Dzisiaj nastąpiła rezygnacja z wieczornej Zumby na rzecz kardio pod sceną na Juwenaliach UW. W końcu każde kardio to dobre kardio, nie? ;)
Buziaki,
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz